Home stager – kim jest i czy warto skorzystać z jego usług? Przekonaj się, w czym tkwi siła home stagingu!
Home staging to tajemniczo brzmiący termin pochodzący z języka angielskiego i oznacza po prostu przygotowanie nieruchomości do sprzedaży lub wynajmu. Home stager – to przygotowywacz nieruchomości – tyle, że po polsku nie brzmi tak dostojnie, prawda? Pomijając nazewnictwo – należy podkreślić, że home staging to nie oszukiwanie potencjalnego kupca i ukrywanie wad lokalu (typu zakręcenie wody w mieszkaniu, w którym ciekną rury albo odłączenie prądu przy niesprawnej instalacji), jest to wizualne przygotowanie nieruchomości pod kupującego, ma na celu zachęcenie go do podjęcia decyzji na tak. Zatem podstawowe pytanie jest takie: na czym to polega i jak się to robi?
Przygotowując mieszkanie do sprzedaży powinieneś kierować się głównymi zasadami
1. Posprzątaj mieszkanie
Na start przeprowadź generalne czyszczenie mieszkania, takie „świąteczne”. Wyobraź sobie światowy zjazd teściowych, które będzie odbywać się u Ciebie i przygotuj się na to. Ma się błyszczeć. Małgorzata Rozenek powinna być z Ciebie dumna i dać Ci dożywotnią białą rękawiczkę w spadku.
2. Dopieść łazienkę i kuchnię
Wśród kupujących mieszkanie na rynku wtórnym te dwa pomieszczenia mają kluczowe znaczenie – każdy bowiem wie, że remont łazienki to duży koszt, a kuchni może nawet większy, bo do tego dochodzi sprzęt AGD. Zatem umiejętne przedstawienie zalet obu tych pomieszczeń może zdziałać cuda. Oprócz czystości (zjazd teściowych) zadbaj o to, aby wszystko działało, było ustawione ergonomicznie i budziło entuzjazm u oglądających pod tytułem: „w te dwa miejsca nie trzeba inwestować”.
3. Odpersonalizuj mieszkanie
Przygotowując się na wizyty klientów dopilnuj tego, aby nigdzie nie było widać Twoich zdjęć i pamiątek rodzinnych. Potencjalny kupujący powinien mieć swobodę wyobrażenia sobie w tym wnętrzu. Fotel ma być jego fotelem, a na tej ścianie ma powiesić swój obraz, a nie zmagać się ze zdjęciami Waszych podróży wakacyjnych albo wspomnień szczęśliwego dzieciństwa Waszych pociech. Osoba, która odwiedza Wasze mieszkanie w myślach dokonuje aranżacji wnętrz, myśli co chciałaby zrobić w salonie, na jaki kolor chciałaby pomalować ściany, a wszelkie ślady dotychczasowych mieszkańców stanowią dyskomfort i utrudniają podjęcie pozytywnej decyzji.
4. Zadbaj o neutralny zapach
Mówiąc o depersonalizacji (piękne słowo do zapamiętania) mamy na myśli również zapach. Każde mieszkanie ma swój specyficzny aromat, z którego istnienia na co dzień nie zdajemy sobie sprawy – a którego intensywność może spowodować powstanie kolejnej przeszkody. Co w takiej sytuacji należy zrobić? Dokładne wietrzenie mieszkania, długotrwałe, połączone z odświeżaczami powietrza powinno dać pozytywny efekt, który na wejściu dobrze nastawi klienta.
5. Zadbaj o światło (naturalne lub sztuczne)
Dobrze oświetlone wnętrza lepiej się sprzedają – to powie każdy pośrednik oprowadzający kupujących po nieruchomościach. „Czy to mieszkanie jest dobrze nasłonecznione?” – jedno z najczęściej padających pytań podczas oględzin. Rozwiej te wątpliwości na starcie, odsłaniając okna (zdejmij zasłonki, jeśli je masz), umyj dokładnie okna z szybami (zjazd teściowych) i już jesteś mocno do przodu w ocenie klientów. Jeśli zaś będziesz pokazywać mieszkanie wieczorem – wszystkie żarówki muszą się świecić, najlepiej ciepłym białym kolorem.
6. Pamiętaj o podłogach / dywanach
Wiek mieszkania i poziom jego zużycia najłatwiej poznać po posadzkach. To jak siwe włosy – czasu się nie da oszukać. I tak jak włosy można potraktować farbą, to i podłogom lub wykładzinom – odrobina uwagi nie zaszkodzi. Jeśli masz terakotę, to konieczne dokładne wymycie, łącznie z fugami. Gdy jest deska / panele – przyda się drobne odświeżenie. A jeśli dywany – to co najmniej wytrzep je, odkurz, a jeśli jest brudne po eksperymentach dzieci – pozbądź się tego i nie zniechęcaj klientów takim widokiem. Czasami można kupić coś nowego, taniego – będzie lepszym dodatkiem i poprawi wygląd wnętrza.
7. Drobne usterki – napraw
Och jak tego nie lubią panowie – odkładane wielokrotnie drobne naprawy w domu, luźna klamka, dokręcenie kontaktu, przewieszenie karnisza itd. Już nie mówiąc o większych tematach typu kapiący kran lub nieszczelny kaloryfer. Po prostu trzeba to zrobić, aby podczas prezentacji mieszkania nie dawać wątpliwości klientowi, czy aby nie kupuje sobie problemu.
8. W ostateczności pomaluj
Jeśli mieszkanie jest naprawdę zużyte, nic tak nie robi dobrze jak odrobina farby. Warto przynajmniej niektóre pomieszczenia przemalować, koszt jest niewielki a odświeżony pokój robi dobre wrażenie. Pamiętaj o doborze neutralnych farb, nieagresywnych – najlepiej na biało lub beżowo. Wszelkie niebanalne zestawienia utrudnią sprzedaż, zamiast pomóc (znamy takie historie z własnego doświadczenia).
9. Pozbądź się zbędnych mebli
Zagracone pomieszczenie, pełne stoliczków, półeczek, taboretów i „przydasi” to katastrofa wizualna. Nie dość, że najpewniej łamie zasadę nr 1, bo ciężko coś takiego wysprzątać, to na dodatek zapewne mocno wiąże się z punktem 3 – czyli z pamiątkami i czymś ważnym dla Was, ale na pewno nie dla kupca. O wiele lepiej ogląda się mieszkanie, w którym można zatańczyć na środku salonu, niż zmagać się z labiryntem od wejścia do okna – w takiej sytuacji od razu wyrzuć z ogłoszenia słowo „przestrzenne”, które opisuje Wasze mieszkanie. Jeśli zamierzasz wziąć je ze sobą do nowego mieszkania, to na czas sprzedaży schowaj je do garażu, piwnicy i rozluźnij mieszkanie. Jeśli po głębszym zastanowieniu uznasz, że część mebli jednak się nie przyda, to tym bardziej pozbądź się ich – kłopot z głowy przy przeprowadzce.
10. Dokup brakujące elementy
Czasami po aranżacji mieszkania okazuje się, że czegoś brak – a to wazonu, a to jakiegoś koca, serwetki albo przydałaby się wymiana żyrandola na bardziej nowoczesny – to drobne wydatki, nie bój się ich, optycznie poprawiają wygląd pomieszczenia i jeszcze bardziej nastawiają pozytywnie osoby, które rozważają kupno Waszej nieruchomości. Nikt nie tu nie twierdzi, że kocyk sprzedał mieszkanie – ale jego obecność może ocieplić wygląd salonu, wprowadzić kogoś w dobry nastrój i spowodować, że wyobrazi sobie długie zimowe wieczory na kanapie w tym pięknym, przestronnym mieszkaniu.
Ile kosztuje home staging?
Koszt wszystkich zmian nie powinien przekroczyć kilku tysięcy – ale tak naprawdę powinien zamknąć się w kilkuset złotych. Do tego niewycenialna ciężka praca sprzątania i poprawki usterek – po takich przygotowaniach cena mieszkania może w najlepszych przypadkach pójść w górę o kilkanaście tysięcy. W innych sytuacjach może po prostu przyspieszyć transakcję – to od Was zależy, czy włożony wysiłek przeznaczycie na podbicie ceny, czy szybszą sprzedaż. W obu przypadkach zyskujecie. Powodzenia!