Otrzymanie spadku, zwłaszcza w postaci nieruchomości, to z reguły powód do radości. Sytuacja komplikuje się jednak, gdy w naszym życiu obecny jest komornik prowadzący postępowanie egzekucyjne. W głowie pojawia się wtedy natłok pytań i wątpliwości: czy komornik może zająć odziedziczone mieszkanie? Czy istnieje jakakolwiek możliwość ochrony nowego majątku? To niezwykle delikatna i stresująca sytuacja, która wymaga przemyślanych i, co najważniejsze, szybkich działań. W tym artykule przeprowadzimy Cię krok po kroku przez meandry prawne, wyjaśniając, jakie prawa i obowiązki ciążą na dłużniku-spadkobiercy oraz jakie strategie obrony można przyjąć.
Zacznijmy od kluczowej kwestii, która budzi najwięcej emocji. Tak, komornik może zająć spadek, w tym również odziedziczoną nieruchomość. Z chwilą przyjęcia spadku, wszystkie wchodzące w jego skład aktywa (jak mieszkanie, dom, działka) stają się częścią majątku spadkobiercy.
Zgodnie z art. 803 Kodeksu postępowania cywilnego, egzekucja może być prowadzona z całego majątku dłużnika, zarówno z tego, który posiadał on przed wszczęciem postępowania, jak i tego, który nabył w jego trakcie lub po jego zakończeniu.
Oznacza to, że dla wierzyciela i prowadzącego egzekucję komornika nie ma znaczenia źródło pochodzenia majątku. Jeśli więc jako dłużnik przyjmiesz spadek, odziedziczone mieszkanie zostanie włączone do Twojej masy majątkowej i będzie mogło posłużyć do zaspokojenia roszczeń wierzycieli. Wierzyciel, dowiedziawszy się o nowym składniku majątku, może złożyć do komornika wniosek o rozszerzenie egzekucji i zajęcie odziedziczonej nieruchomości. Jest to standardowa procedura, której celem jest jak najszybsze odzyskanie należności.
Wielu dłużników żyje w mylnym przekonaniu, że komornik nie dowie się o otrzymanym spadku. Nic bardziej mylnego. Komornik sądowy dysponuje szeregiem narzędzi prawnych, które pozwalają mu na aktywne poszukiwanie majątku dłużnika. Zgodnie z art. 761 Kodeksu postępowania cywilnego, komornik może żądać informacji od różnych instytucji i rejestrów. Najczęstsze ścieżki, którymi komornik może dotrzeć do informacji o spadku, to:
Co więcej, na dłużniku ciąży prawny obowiązek poinformowania komornika o zmianie swojej sytuacji majątkowej, w tym o nabyciu spadku.
Zgodnie z art. 801 Kodeksu postępowania cywilnego, dłużnik musi powiadomić organ egzekucyjny o każdej zmianie miejsca zamieszkania trwającej dłużej niż miesiąc, a także o istotnych zmianach w swoim majątku. Zaniedbanie tego obowiązku może skutkować nałożeniem grzywny.
Skoro spadek a długi komornicze to tak problematyczne połączenie, warto rozważyć najprostszą i najpewniejszą formę ochrony. Odrzucenie spadku to jedyna w 100% skuteczna metoda, aby odziedziczone mieszkanie nie weszło do majątku dłużnika i tym samym nie zostało zajęte przez komornika.
Zgodnie z art. 1012 Kodeksu cywilnego, spadkobierca może spadek przyjąć wprost, przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza albo go odrzucić.
Na złożenie oświadczenia o odrzuceniu spadku mamy 6 miesięcy od dnia, w którym dowiedzieliśmy się o tytule swojego powołania do dziedziczenia (najczęściej jest to data śmierci spadkodawcy lub data uprawomocnienia się postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku przez kogoś, kto dziedziczył przed nami). Oświadczenie składa się przed sądem lub notariuszem.
Skutkiem odrzucenia spadku jest traktowanie spadkobiercy tak, jakby nie dożył otwarcia spadku (art. 1020 Kodeksu cywilnego). Oznacza to, że traci on wszelkie prawa do majątku po zmarłym, ale jednocześnie nie odpowiada za jego ewentualne długi. Jego udział spadkowy przechodzi na dalszych zstępnych (np. dzieci) lub innych spadkobierców ustawowych. Należy to dobrze przemyśleć – chroniąc majątek przed własnym komornikiem, przekazujemy go dalej, co może być zgodne z wolą rodziny.
Uwaga: Istnieje ryzyko, że wierzyciel, uznając odrzucenie spadku za działanie mające na celu jego pokrzywdzenie, może próbować je podważyć za pomocą tzw. skargi pauliańskiej (art. 527 Kodeksu cywilnego). Jednak w praktyce udowodnienie, że jedynym celem odrzucenia spadku było pokrzywdzenie wierzyciela, jest trudne, zwłaszcza gdy istnieją inni spadkobiercy.
Wielu dłużników zastanawia się, czy przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza może być rozwiązaniem. Niestety, ta forma przyjęcia spadku nie chroni odziedziczonej nieruchomości przed egzekucją komorniczą z tytułu własnych długów.
Przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza, zgodnie z art. 1031 § 2 Kodeksu cywilnego, ogranicza odpowiedzialność spadkobiercy za długi spadkowe (czyli te, które pozostawił po sobie zmarły) do wartości ustalonego w spisie inwentarza stanu czynnego spadku. Oznacza to, że jeśli zmarły miał długi, to odpowiadamy za nie tylko do wysokości odziedziczonego majątku.
Jednakże, w kontekście naszych własnych, osobistych długów, sytuacja wygląda inaczej. Przyjmując spadek (nawet z dobrodziejstwem inwentarza), włączamy odziedziczone dobra do swojego majątku. Mieszkanie staje się naszą własnością i komornik prowadzący egzekucję z tytułu naszych zobowiązań ma pełne prawo je zająć i zlicytować w celu zaspokojenia wierzyciela.
Szczególnie trudna sytuacja powstaje, gdy odziedziczony spadek jest obciążony długami zmarłego, a my sami również mamy komornika. W takim scenariuszu pojawia się tzw. zbieg egzekucji. Do odziedziczonego mieszkania mogą rościć sobie prawo zarówno wierzyciele spadkodawcy, jak i nasi osobiści wierzyciele.
W praktyce oznacza to, że po przyjęciu spadku, do drzwi może zapukać nie tylko "nasz" komornik, ale również komornicy prowadzący egzekucję z wniosków wierzycieli zmarłego. Pierwszeństwo w zaspokojeniu roszczeń z odziedziczonego majątku będą mieli wierzyciele spadkowi. Dopiero po ich spłaceniu, z tego co pozostanie, zaspokajani będą nasi wierzyciele. Jeśli wartość długów spadkowych przewyższa wartość mieszkania, dla naszych wierzycieli może już nic nie zostać. Taka sytuacja wymaga bardzo dokładnej analizy prawnej i finansowej, często z pomocą profesjonalnego pełnomocnika.